30 grudnia 2011

Nadchodzi koniec...

Nadchodzi koniec. Nie tylko koniec roku, ale koniec w sumie wszystkiego. Nie wiem czy tylko ja to zauważyłem, mam nadzieję że nie, ale powoli ludzie tracą nad sobą kontrolę...



Fakt 1)



Jeszcze kilkaset, jeśli nie nawet kilkadziesiąt lat temu, niewolnictwo było w sumie czymś powszechnym. Łapało się ludzi, w jakiś sposób zabierano im wszelkie swobody i robiono z nich niewolników. Potem pojawili się jacyś, którzy stwierdzili, że to jest złe. I słusznie! Niewolnictwo jest złe. No więc, zrezygnowano z tego całkowicie. Zniesiono niewolnictwo. Teoretycznie, nie ma już tego. Ale czy na pewno?



Fakt 2)



W czasach drugiej wojny światowej, nazistowskie Niemcy zbudowały na terenie okupowanej Polski obozy koncentracyjne. Naturalnie - mieli tam swoich „niewolników”, którzy byli de facto więźniami. Ich rola w porównaniu do niewolnictwa z Afryki była podobna - byli tanią siłą roboczą. Niemcy stosowali nieco inną metodę na zabieranie swobód swoim, łagodnie mówiąc, podopiecznym. Stosowali głównie politykę zastraszania i ogłupiania. Mianowicie - do wody dodawano związki fluoru, które skutecznie powodowały spadek IQ więźniów, zmniejszały ich zdolność koncentracyjną, itd. Powiedzmy, że nie mieli pomysłu na ucieczkę. Dzisiaj już się tak nie robi... Ale czy na pewno?



Fakt 3)



Do zabierania swobód niewolnikom, stosowano różne metody. Straszono śmiercią bliskich, zabierano wszelkie dobra, ograniczano możliwości, ogłupiano. Na szczęście, tak się nie robi. Ale czy faktycznie?



Podsumowując - niewolnictwo istnieje i w sumie ma się doskonale. Przybrało jedynie nieco inną postać. W USA masowo dodaje się do wody fluor (niby pod pretekstem zdrowych zębów - nikt jednak nie nadmienia, że po 10-tym roku życia, dodatkowy fluor w organizmie jest już zbędny). Zupełnie jak hitlerowskie Niemcy. Podobno nie łapie się już niewolników, ale tu również się nie zgodzę. Większość z nas jest niewolnikami. Ale na niewidzialnych łańcuchach. Masz konto w banku? Pewnie tak. Bank wie o Tobie wszystko. Co robisz, gdzie, czym się interesujesz. Oferują Ci kredyty, dodatkowe korzyści etc. itd. Czemu nie korzystać? Z jednej strony - bank, z drugiej - przez lata wypracowane społeczeństwo konsumpcyjne, którego głównym celem jest kupować. Kupować, przeżuwać (niekoniecznie jedzenie - inne dobra również) i kupować ponownie. Specjalnie obniża się trwałość, aby stale kupować. Rodzą się niewolnicy. Z kredytami. Nie spłacisz? Stracisz dom. Samochód. Nawet najbliższych. Opieka społeczna zabierze Ci dzieci. Komornik zajmie się samochodem. Koledzy - żoną.



Tak więc, niewolnictwo istnieje i to na olbrzymią skalę. Stąd chęci krajów zachodnich, do ‚wyzwalania’ krajów trzeciego świata. Swoją drogą, czemu trzeciego? Gdzie pierwszy i drugi świat? Więc wyzwalają ich i narzucają im swój styl życia. Niewolniczy. Bo są biedni. Dajmy im kredyt. Będą bogatsi. Będą lepsi. Będą mieli więcej. Ale - będą również musieli oddać. Ale już nie kredyt, ale jego wielokrotność.



Co z tym można zrobić? Ja zacząłem od zmniejszenia dawki pasty do zębów - nikt mnie nie będzie ogłupiał! Pieni się dokładnie tyle samo. I starczy na dłużej.



Nie dajcie się. Walczcie. Myjcie zęby mniejszą ilością pasty do zębów!

12 grudnia 2011

Przekręt na Allegro

Niebawem Święta Bożego Narodzenia. Znacie mnie, wiec wiecie jakie mam do tego podejście. Opisałem to w Szcześliwego Komercyjnego Narodzenia! dość dokładnie. W każdym razie, w niedzielę, na zakupach tragedii nie było. Oprócz fantastycznej kobiety, która swoim własnym ciałem broniła miejsca parkingowego dla męża (bez kitu - samochód na nią jechał, a ona niczym Superman, dłonią go zatrzymała...) i emerytki jeżdżącej po sklepie wózkiem niczym Kubica na rajdzie (tym ostatnim), to był spokój.



Wieczorem jednak przyuważyłem akcję Allegro i TVN, „kupmisia” , w którym to za 50zł kupuje się pluszaka, a z którego pieniążki idą na poczet fundacji TVN. Wszystko ładnie pięknie, ale...



No właśnie. Akcja sama w sobie - fajna. Nawet kupiliśmy jednego pluszaka. Ale dla tych co nie wiedzą, a chcą skorzystać i są naiwni - wpiszą w wyszukiwarce Allegro ‚miś TVN’ i co znajdą? A no właśnie - misie. Ale misie z zeszłych lat, sprzedawane przez zwykłe osoby. Często znacznie powyżej 50zł. I je kupują, sądząc, że wspierają akcję. Gówno! Nie wspierają akcji w żaden sposób!



Jedyna słuszna jest pod adresem http://kupmisia.allegro.pl i tam należy kupować takie misiaki.



Prośba do Was, Kochani, o obserwowanie tego i zgłaszanie obsłudze Allegro takich naciągaczy. Szkoda by było, aby pieniądze, zamiast być przeznaczone na Fundację (nawet jeżeli jest to pralnia brudnych pieniędzy czy metoda ucieczki od podatku), trafią w prywatne kieszenie.



Działajcie!

8 grudnia 2011

Hitler dopiął swego. Europa podbita.

Dzisiaj przeglądałem sobie artykuły na Gazecie Wyborczej i trafiłem na takie cudo: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,10783728,Walka_o_rewizje_traktatow__O_co_chodzi_w_szczycie.html. O ile sam artykuł mnie gówno obchodził, o tyle zwróciłem uwagę na grafiki do niego dołączone, a w szczególności ta: http://wyborcza.biz/biznes/51,100896,10783728.html?i=0.



Przyjrzyjcie się jej uważnie. W latach 30-tych i 40-tych Niemcy chciały zawładnąć najpierw Europą, a potem światem. Użyli do tego siły. I gdyby nie kilka złych decyzji Hitlera, mogli dopiąć swego. Na szczęście tak się nie stało i mogę pisać do Was w języku polskim, a nie w niemieckim. W sensie - w ogóle mogę pisać, bo pewnie siedziałbym w obozie teraz. Gdybym w ogóle był. Nieistotne.



Jest takie powiedzenie, które usłyszałem jakiś czas temu - „nie dały Wam radę nasze tanki, dadzą radę nasze banki”. Dotyczyło to Niemiec. Przyjrzyjcie się tej grafice jeszcze raz. Szczególnie w polu ‚Niemcy’. Kurs Euro względem niemieckiej Marki - 1:1. Jeden do jednego. Jedna Marka niemiecka jest równa jednemu Euro. Jedyne państwo w Unii, z takim przelicznikiem. Czy to nie jest dziwne?



Głupio by było, zobowiązać szereg państw do płacenia Marką niemiecką. Np. w takich Włoszech - Marka. Francja - Marka. Etc. Ale jeżeli zmieni się nazwę na Euro... przyjmie się to znacznie łatwiej. Nieprawdaż?



I w sumie jak się tak patrzy, wszyscy się liczą w UE głównie z głosem Niemiec i Francji. Ale głównie Niemiec. To oni rozdają karty.



Przyjrzyjcie się na tą mapkę. Macie mapkę ponad 20 państw w sumie podbitych bez ani jednego wystrzału. Wspólna waluta Unii, wspólna polityka Unii, wspólne cele Unii... Może niedługo wspólny język Unii? Proponuję niemiecki...



Nie to żebym był euro-sceptykiem, bo nie jestem. Jestem za Unią, ale chciałbym jednak, abyśmy nie wpadli w te sidła - zastawione specjalnie, czy niechcący. Szkoda byłoby stracić samych siebie na własne życzenie.



Jedyne co mnie cieszy, to to, że Turkom z kolei udało się podbić Niemców - więc przynajmniej tyle.

1 grudnia 2011

O czym by tu...

Chciałem napisać coś o ostatnich wydarzeniach, które nas dotykają - podwyżki cen paliw (dzisiaj widziałem ON po 5,69 / litr - i to nie żadne wzbogacone - 6zł już blisko), o krętactwach w PZPN (jak to może być, że istnieje grupa ludzi, którzy mówią takie ściemy, że nawet to się kupy nie trzyma, a wszyscy to łykają, albo udają że jest ok. Przecież jak prezes, nazwijmy go Wiosna, może wnieść wniosek o usunięcie ze stanowiska osobę, z którym nomen-omen kręcił deal’a na kilka milionów złotych? Po zwolnieniu gościa, niby wszystko ok?), znikających orzełkach z koszulek piłkarzy (bo i po co mają grać dla Polski? Niech grają dla PZPN), Myślałem też aby napisać coś o zbliżających się Świętach Bożego Narodzenia, ale Ci co czytali notkę Szcześliwego Komercyjnego Narodzenia! znają moje zdanie na ten temat.



Dlatego nie będę pisał notki. Mogę tylko napisać że u mnie wszystko dobrze, wychodzi na równą, powoli się klaruje przyszłość. Jest generalnie ok ;-)