24 listopada 2008

Idealny lodzik...

...bo jak inaczej można to nazwać? Może jeszcze pasowałoby "Gwiazdy tańczą na lodzie", ale to za długie i za mało kontrowersyjne.

W każdym razie stało się. To co się przydarza wielu facetom. Lodzik. Szkoda tylko, że był to lodzik na moście, a nie między nogami, ale cóż poradzić...

Nie chce mi sie opisywać co i jak się wydarzyło. W skrócie opiszę to tak: oblodzona nawierzchnia, 3 pasy zajęte przez samochody z kolizji, Audi A3 i 40km/h, poślizg, wycelowanie w Fiata Bravo, odbicie się i przycelowanie w VW Passat...

Co się potem działo? Zjechaliśmy na pobocze i tuż za nami przemknęła prawie złożona w scyzoryk ciężarówka... Potem próba rozstawienia trójkąta ostrzegawczego o mało nie zakończyła się moim potrąceniem i strzałem z plastiku w głowę...

Na policję czekaliśmy ledwie 4 godziny. Potem kolejne godziny mijały jeżeli chodzi o opisanie sytuacji, wlepienie mandatów. Dostałem 6 punktów karnych i 300zł mandatu. Mandat już gdzieś zapodiałem.

W międzyczasie okazało się że potrąciłem człowieka. Moim zdaniem to się nie liczy, bo zrobiłem po prostu domino - dostał nie moim samochodem, tylko innym. Ja tylko pomogłem. Ale uznali że ja... No cóż.

Zdarzenie miało miejsce o 22.30, do domu dotarliśmy przed 6.00 rano.

Unikajcie proszę most Dmowskiego we Wrocławiu. Tam są jeszcze części mojej karoserii :D

W każdym razie samochód stoi już w warsztacie, wycena została zaakceptowana. Jutro dowiem się kiedy odbiór. Oby szybko...

A, samochodu zastępczego nie dostałem, bo 2 już były na mieście, jeden rozbity po weekendzie i jeden z zarżniętym silnikiem stoi w warsztacie. No trudno. Czeka mnie Skoda :)

Zdjęcia poniżej:




Najbardziej szkoda mi chyba trójkąta ostrzegawczego :/ Porozjeżdżali mi go :(

3 komentarze:

  1. a coś się tak tej skody uczepił?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo wiążę z nią wiele wspomnień.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że takim ślicznym autkiem jeździsz...
    Niech ono szybko wraca do zdrowia....
    Buziaki dla Was ;-)

    OdpowiedzUsuń