7 kwietnia 2009

Zasady bloga

Miałem pisać o przyjaźni, ale nic na ten temat nie wiem. Potem pomyślałem że napiszę jaki jestem wspaniały, ale to już wszyscy wiedzą. Ale że obiecałem dzisiaj notkę, to piszę. Cokolwiek, bo cokolwiek - ale musicie się tym zadowolić.

Więc tak: wszyscy wiedzą że to mój blog. Dlatego ja, jako Pan tego bloga, narzucam tu zasady. Jeżeli komukolwiek się nie podoba, nie musi czytać. Jest mnóstwo innych miejsc, gdzie może trafić w sieci - chociażby inne strony pornograficzne.

Co do komentarzy - komentujcie. Nie piszę tego dla siebie, tylko dla Was. Ale JA decyduję, które komentarze trafią na bloga, a które nie. A więc, na bloga trafią wszystkie komentarze. Wszyściutkie, oprócz tych które:
- naruszają moje dobre imię (nick)
- naruszają moją prywatność
- są głupie
- nie przypadną mi do gustu
To by było na tyle. Acha, no i nie będę dopuszczał anonimowych komentarzy. Może niekiedy, w drodze wyjątku.

Jako że jestem mobilny, będę starał się na bieżąco zapisywać moje wspaniałe myśli w telefonie, które natychmiast pojawią się na blogu. Taka nowinka techniczna. Nazywa się to twitter, ale pewnie nie wiecie co to jest. Teksty te pojawiają się po prawej stronie bloga, na górze. Oczywiście, nie wszystkie będą się tyczyć bloga, ale cóż.

Będę chciał usystematyzować wrzucanie nowych notek. W niedzielę jak każdy chrześcijanin, nie pracuję, w poniedziałki trzeba odpocząć po weekendzie, w piątek jak każdy muzułmanin mam wolne od pracy, w sobotę z kolei szabat. Pozostaje więc wtorek, środa lub czwartek. W czwartki szykuję się do weekendu, więc środa albo wtorek. Wybieram wtorek. Wtedy będą się pojawiać teksty, tak żebym w środę mógł jeszcze poprawiać błędy ;-)

7 komentarzy:

  1. o masz...ładny wpis... taki niezwykle egocentryczny :]

    czasem się zastanawiam (jak się niesamowicie nudzę) czy naprawdę taki jesteś czy tylko na takiego się kreujesz bo w życiu codziennym jesteś nieśmiały... hehe ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  2. A starałem się nie być egocentryczny ;)

    W rzeczywistości jestem potwornie nieśmiały. Dopiero blog pozwala mi stać się kimś innym ;) Tak naprawdę jestem potwornie brzydki, gruby jak bania i zawsze mam przetłuszczone włosy. Podobno nadrabiam charakterem, ale to pewnie oznaki litości.

    OdpowiedzUsuń
  3. na blogu zasady możesz tworzyć sam, ale życiu prywatnym chyba nie...

    OdpowiedzUsuń
  4. dokładnie daltego tak bardzo upiera się przy zasadach na jego blogu...tylko nad tym może w pełni panować. życie

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja jestem zdania, że na blogu nie jesteś sobą, baaa... jestem pewn(y/a) że twoja rzeczywistość jest zupełnie inna, i tylko tu możesz poczuć się kimś innym. Tylko nie mam pojęcia po co? :/ Czy nie lepiej być sobą od początku do końca? Chyba że bycie sobą już kiedyś zabolało, przypłaciłeś je czymś, a teraz próbujesz się pod inną maską. Sprawdzasz czy gdybyś taką nosił na co dzień, to czy wtedy byłoby lepiej... Ja Ci powiem, nie będzie lepiej, więc nie staraj się być kimś kim nie jesteś.
    ps.To tylko moje osobiste odczucia. :]

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko, czasem jak tu wpadnę przelotnie (nie, zeby marginalizowac Twój wybitny blog, po prostu rzadko zaglądam), to zwykle potrzebny jest dodatkowe wyposażenie w postaci czegoś do usuwania substancji pochodzenia organicznego, bo przy tej okazji opluwam monitor ze śmiechu. A twitter... fajna rzecz :). Fajnie poczytać w ramach odprężenia.

    OdpowiedzUsuń