13 maja 2012

Przełamanie

Każdy z nas ma jakieś lęki. Ci co mówią że nie, zwyczajnie kłamią i pewnie mają więcej lęków i kompleksów niż cała reszta. Po prostu nie mają odwagi do tego się przyznać. Moim lękiem od zawsze była woda. Uważam, że jako ssak lądowy, woda jest zdecydowanie za mało przyjazna do mnie. Nie można się swobodnie poruszać, oddychać itd. Zawsze unikałem. A jak już udało się mnie namówić, to do pasa i nie dalej. Dlatego zdziwiło mnie to że dałem się przekonać do tego, aby nurkować. O tak, kochani. Nurkowałem. Dwa zejścia, jedno na 5m, drugie na 8m. Muszę przyznać, że nawet mi się podobało. Nie licząc zatykających się uszu i nieco skrępowanych ekwipunkiem ruchów, było całkiem sympatycznie. Więc moi mili, przełamałem jakiś swój lęk. Oczywiście, nadal nie będę pływał, ale nurkowanie jest ok. To co? Może zrobić sobie licencję nurka? :-) Niebawem wrzucę zdjęcia z tej przygody.

1 komentarz:

  1. no, stary, zaliczasz zejście na dno - w pisaniu też, słabiutko ;)

    OdpowiedzUsuń