2 października 2012

Dyskryminacja!

Ostatnimi czasy krąży wokół mnie temat dyskryminacji. Konkretnie, okazuje się że to ja jestem tym dyskryminującym. Konkretnie poprzez moją pracę i postawę. Chodzi dokładnie o sytuację z pewnym niewidomym, który żądał ode mnie natychmiastowego działania w jednej sprawie. Bo on się czuje dyskryminowany. Stwierdził że te zmiany nie wymagają wielkiego wkładu pracy, bo on sam to potrafiłby zrobić. Byłem na jego stronie i uwierzcie mi, nie potrafiłby. Zarzucał mi ignorancję. Tymczasem sam wykazywał się taką, że spokojnie mógłby dorównać niektórym naszym posłom.Ale nie w tym rzecz. Naprawdę, staram się rozumieć potrzeby takich ludzi (brzmi rasistowsko, ale nie umiem inaczej ułożyć tego zdania). Mam wielu niepełnosprawnych znajomych. Nikogo nie dyskryminuję, z każdym się napiję. Ale nienawidzę jak ktoś ma wobec mnie postawę roszczeniową. Jemu /jej się należy.

Mi też się wiele należy. I nie mam tego. I wszyscy mają to w dupie. I wcale nie chodzę na skargi, nie robię zamieszania. Tylko spokojnie czekam na swoją kolej. Bo mam świadomość, że być może jest ktoś z większymi problemami ode mnie. Albo może to, czego żądam zwyczajnie jeszcze nie może być dla mnie.

Panie Niewidomy. Nie ignoruje Pana. Zostaną wprowadzone zmiany, których Pan natychmiast żądał. W międzyczasie wiele innych osób będzie musiało z tego powodu ucierpieć. Będzie musiało być dyskryminowanych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz