23 czerwca 2009

Pytania jakich nie wolno zadawać

Dzisiaj część skierowana do mężczyzn. Czy nie mieliście tak, że Wasze luby w pewnym momencie zadawały Wam jakieś pytanie, na które nie znaliście odpowiedzi, albo znaliście a nie chcieliście powiedzieć i nastaje wtedy taka niezręczna cisza? Na pewno tak. I nie mam na myśli pytań o zdrady, koleżanki z pracy czy inne głębsze pytania ;) tylko takie zwyczajne, codzienne. Poniżej lista tych, z krótkim wytłumaczeniem, pytań.

Co mam na siebie włożyć?
Ulubione pytanie Panów. Przy takim pytaniu - pierwsza odpowiedź jaka się nasuwa to "ja Cię wolę nago", potem "załóż cokolwiek" a na końcu "a skąd ja mam wiedzieć?". Niemniej, wybranka oczekuje odpowiedzi i należy jej udzielić. Tylko, czy ona nie wie o tym, że my ledwo pamiętamy co sami mamy w szafie i chodzimy w tych samych dżinsach przez tydzień, zaś koszule zmieniamy tylko dlatego, że zapachy spod pachy nie pozwalają się skupić? Pytanie to ma różne wersje, np. "nie mam co na siebie włożyć", często poprzedzone tygodniowymi zakupami... ;)

Jaki to kolor?
Jedno z moich ulubionych. Jak to jaki? Jeden z 16 możliwych kolorów: czerwony, niebieski, żółty, pomarańczowy, czarny, biały... I niech każda, KAŻDA kobieta zapamięta, że nie ma takiego koloru jak fuksja czy kaszmirowy. Jest różowy i czarny. Koniec i kropka.

Masz ochotę na ...?
Gatunek pytań retorycznych. W miejsce kropek wstawiamy "piwo", "seks", "piwo" lub "piwo i seks". Tak - i to zawsze. Po co pytać?

Co tam u chłopaków?
Zadawane szczególnie po męskim spotkaniu z kumplami. I co tu odpowiedzieć? Na ogół rozmowa z facetami jest na jeden temat przecież... Mówimy sobie co tam nowego grają w Teatrze Narodowym oraz jak potoczyły się ostatnio losy bohaterów "Na dobre i na złe".

To by było chyba na tyle, tych podstawowych. Zapewne znacie jakieś inne, które padają, a które generalnie wyleciały mi z głowy.

9 komentarzy:

  1. bardzo śmieszne, żeńska część czytelników nie ma tu czego szukać :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Kontratak - męskie pytanie -> Po co Ty chodzisz do kosmetyczki i na solarium?

    OdpowiedzUsuń
  3. Spokojnie, za tydzień postaram się opisać drugą stronę medalu :-) Ale chętnie poczytam jakieś inne propozycje. I wydaje mi się, że właśnie żeńska część ma tu co szukać. A może tylko mi się wydaje?

    OdpowiedzUsuń
  4. No dobra sam się prosisz :) "Co mam na siebie włożyć?" - pytamy, bo chcemy znać Wasze wcale nie skromne zdanie na ten temat. Chcemy by to Wam się to podobało. "Jaki to kolor?" - no to zdecydowanie można Wam wybaczyć. Niestety natura nie obdażyła Was aż taką paletą barw jak nas. "Masz ochotę na ...?" - no już bez przesady, tylko na to macie ochotę? "Co tam u chłopaków?" - a czy Wy nie dopytujecie się jak się udał wieczorek z przyjaciółkami? Zawsze padaja podejrzenia czy przypadkiem nie było tam żadnego faceta...

    OdpowiedzUsuń
  5. Kaszmir to nie kolor tylko tkanina której nazwa pochodzi od nazwy regionu w północnych Indiach gdzie jest produkowana :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Czarny - to nie kolor. Całkowity brak światła widzialnego odbijanego przez ciało przy oświetleniu, dowolnym światłem widzialnym. W praktyce miejsce tak ciemne, że przez kontrast z jego resztą otoczenia nie możemy określić jego barwy z powodu niedoboru światła z tego kierunku. Nie jest kolorem, ponieważ pochłania wszystkie kolory i nie odbija ich od naszego oka, dlatego nie widzimy tego koloru. Heheheheheheheheheh buźka

    OdpowiedzUsuń
  7. Co Wy tak do tych kolorów :/ A nie znacie więcej pytań tego typu?

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałem tylko powiedzieć, że powyższa notka pobiła rekord popularności i prześcignęła dotychczasową rekordzistkę Idealny lodzik

    OdpowiedzUsuń
  9. To już było, ale nie mogę się powstrzymać - kaszmirowy to nie kolor ;P

    OdpowiedzUsuń